2024-12-02, godzina
imieniny: Balbiny, Ksawerego, Pauliny


Wiersze z pochodzenia Krempaskiego

33 wierszy

Kolyndnic oraz Bedym lepsi na mj dusiu - wiersze Marii Wnk

Idôm idôm po dziedzinie

Przebiyracy, duzi mali

Idzie miertka,  diabo, Herod

tyn co to go nifto nie rod.

 

Idzie baca  i pastyrze

piywajôm kolyndy scyrze.

I trzôf krolôw tys widzyme

Barz piyknie sie jym  kaniôme.

 

Hucí hucí po dziedzinie,

piywajôm Mayj Dziecinie

Matce Boskiyj ,Jôzefowi

I jesce wôm to opowiym,

 

Ze   cho zimno wiater fucí

Pozakrywali se usí

Z  dômu du dômu jus idôm

I cheba do nos tys przydôm.

Zawinsujôm po nasymu:

na to Boze Narodzynie na tyn Nowy Rok,

zeby my do nieba zrobiyli wielki krok.

                               Maria Wnk - 2014

oraz obietnica na rok 2015

Bedym lepsi na môj dusiu  

Gody to cas przecudny

Rôzne zazraki  przidarzi sie mozôm

Kozdy fce by lepsý ,piykniyjsý

Z pomocôm i askôm Bozôm

 

Jo tys se tak umylo

Ze na môj dusiu sie poprawiym

Ze sie bedym lepiej ucy, pomogo

A moze i tatowi  cosik naprawiym

 

Piyrse to pudym do lasa wyci smrecek

Drugie, to  nie bedym babce ublizuwo

Trzecie, kied mama kooce piecôm

To nie bedym mlacko i oblizuwo

 

Cworte-ubierym piyknie jezulanko

pite-zrobiym anioki, gwiozdecki i bule

sóste- narzezym siecki krowôm

siódme oskrobiym na wieczerzôm grule

 

ósme, dziewite, diesite

Moze juz do na dzi tego dobrego

Teroz idym spa

nie sprawiym przirzycynia zodnego

 

E za tam, jedno to  na môj dusiu zrobiym

Piykny smrecek du dômu prziniesym

Postawiym  do krziza w izbie

Tam rózne róznoci powiysym

 

wiyconce gwiozdecki, anioki, sonecka

Palicki cukrowe  i  pierniki tam dômy

Pochnce jabuska i acuch barz dugi

Z kolorowyf papiyrków i owsianyj somy

 

A siko to po to, zeby piyknie byo

zeby jezulanko sie wiecór iskrzyo

Kolyndy zapiywome, podzielyme sie opatkiym

A pierniki, jabuska i palicki to jo zjym ukradkiym.

                           M. Wnk 2002r.

 

autor Maria Wnk

Wspomnienie Dobrego Pasterza. On tu by…..miyndzi nami. Wiersz Marii Krzysztofek

On tu by…..miyndzi   nami

 

se se Ojciec wiynty chodnickiym po goraf

patrzo na mocne smreki i owiecki na halaf

siedny ku watrze na file z górolami

i zapiywo niymi......

a wiater porwo nutecki i ponios wysoko ponad Tatrami

 

przese Ojciec wiynty przez calutkom Polske

pozdrowiy na Jasnyj Gorze ukochanom Matecke

bogosawiy rodzinom

dzieci do siebie przigarnio

dawo ludziom nadzieje i wielkom rado w serca wlywo

 

u Miosiernego Jezusa w kociele przistany

pochyly gowe.... modly sie za nami

Lichyskiyj Matce Bolesnyj

za serca ciyrpiynie dziynkuwo

i lico zazawione uciyro ciepymi sowami

 

a potym Ojciec wiynty w Piotrowyj stolici

otwiyro wierzoncym dwiyrze do nieba

cay wiat sie ku Niymu garny

sika Go radzi widzieli

a On Matecke Bozom pyto zeby sie opiekuwaa nami

 

zawiyciyo sonko wiater ksionske zapar

ftorom napisao zicie Karolowi

Pon Bog Go zabro do nieba wysoko

i teros Ojcu wiyntymu

góralskom piosenecke ponad chmorami piywajom anieli

....................................................................................

mówie o tym co wane - ale nie wszyscy suchali

jak kocha i wybacza - mymy zapomnieli

i przemierzae wiat cay by chwali imi Boga

i szede niestrudzony cho cika bya Twa droga

Twe sowa byy wielkie

w Twych oczach zawsze by spokój

a Ty walczye codziennie aby na wiecie by pokój

kochae szczer mioci

tak w najczystszej postaci

lecz czowiek czsto co ceni 

dopiero kiedy to straci

musiae zamkn oczy - abymy to dojrzeli.......

musiay zamilkn Twe usta - abymy sucha zaczli....

 

M.Krzysztofek -mariakrzysztofek@tlen.pl

Wiersz dla pszczelarzy(25.05.2014)

W niedziele w Kulturze gwarno byo i wesoo
pscylorze sie nazjyzdzali
i troche sie doucuwali
zeby miod nojlepsi mieli
profesorek dwie godziny
mondrzy sie i opowiado
zeby ino miodym sodzi
o figure sie nie tropi
bo miod w doma to aptyka
cholesterol po niym zniko
i ciniynie wyrownuje
jak sie go z herbatkom pije
a nojlepsi to tyn ciymny
w lecie nieskoro zebrany
w piyknym soju w ciymnym miyjscu
taki miod musi by trzimany
 
ale powiym - troche gupio:(
w Kulturze herbatke i kawe piyli
i nie miodym !!! ale cukrym !!!
sika sobie posodziyli
 
M.K  - pozdrawiam wszystkich pszczelarzy
.....

Wesoyf  wiont

Siko sie zacyno od mayf wiateek

ftore owietlay droge Jezuskowi,

na Rorataf wiyntyj Tereski zicie my poznali

solo dios basta do spoki piywali.

A w doma pochniao piyknie cinamonym,

dzieciska przez dwa dni pierniki zdobiyy,

potym smutne drzewko z lasu

ozdobami rozweselyy.

Bawanek, gwiozdecka, mikooj sie mieje,

anioki tacujom- oj duzo sie dzieje.

A na wielkiym stole talorki w koecku

cekajom na uska, rybke i kapuste,

cyrwono wiycka serca grzeje w rodku

i Jezusek w malukiym zobecku na sianku.

Bioe opatki omane z nadziejom,

kolyndy piywane wiatrym za oknami,

cao rodzina przi Wigilijnym stole

o ponoci Pastyrka i zycynie przi kociele.

I cho wiynta w tym roku jus bioe nie bedom,

ludzie nie sonkami ale na nogaf po kolyndzie pudom.

Ostatnio kartka z kalyndorza spadnie,

w Nowym Roku nowy pocontek kozdymu sie zacnie,

i cho siko przeminie, nowe nom nastanie

w Betlejem narodzony Jezusek nief zafse z nami zostanie.

 Pozdrawiam i ycz wszystkim zdrowych, radosnych i piknych wit w rodzinnym gronie

M.Krzysztofek

…..

 

 

autor Maria Krzysztofek

W OCZEKIWANIU NA KANONIZACJ. KAROL WOJTYA KSIDZ I PAPIE, BOGOSAWIONY I SWITY!

      Pietrowi  nasyf  casóf                             B. Janowi Pawowi II

 

Fse widzym na moim obrosku                                 Wase gazdówanie      

powiysónym f duzyj izbie na przodku                     apostole – apostoóf

Tfojóm bielukóm gymbuke                                   f Pietrowyj stolicy

wesolukie, biyawe ocynta                                      to wielko tajymnicka

i ftedy, fsyndy jest janiutko                                     s tajymnic

jak by sónecko zafiycio                                        prze Koció i ludzi

ha, pod górami

                                                                                  Wiaróm i miyocióm

Biyy zafse nase serca ku Tobie                               oposoe fiat

owiecek s calukiego Podhola                                  zeby sie nie rozlecio

te od Tater, ku Pieninom                                           a sfio f kupe

od pisa, po Orawe                                                   f nowym Tysióncleciu

bo my fiynty Ojce s Tobóm                                     Bozego Miyosierdzio

a Ty s nami

                                                                                   Gazdówoe nóm,

Bywoe u nos f góraf                                                gazdówoe  Bozy Baco

f sónecne i mrone dni                                              kielo Ci siy starcyo

modlye sie s nami f Ludmierzu                             zganioe owieki

u Podhalaskiyj Gadzinki                                        do Bozego kosoru

A jak nóm Cie brakówao                                          po nasypu – miao!  

piewalimy Tobie:                                                     ku w fale Boga i fiata

… Górolu, cy Ci nie zol, by bez nos?

 

                                       Modlitwa dzikczynna              

 

Dziki Ci Boe                 Pielgrzymem wiat             W pamici naszej  

za dar niezwyky              zw Go narody                    godne ma miejsce

umczonego                     mae i due                          Jego nauka

narodu mego                    biedne, bogate                      przestrogi, czyny

za Jana Pawa                   proste i wielkie                    drog wytyczy

Ojca witego                  i zniewolone                        i zasia ziarno

na tron Piotrowy              te, przesiknite                   owoc zbierzemy

z nas wybranego              okrutnym wiatem               w i e r z y m y!

 

                                                    

                                                           Barbara Paluch

autor Wiersze Barbary Paluch

WIELKI POST - CZAS ZADUMY I NAWRCENIA. Wiersze Barbary Paluch

           „ Nasze ycie jest drog ku spotkaniu z Chrystusem”

 

        Odkupie nas Panie                Wielkopostny  remont                 

 

O, Golgoto! Golgoto!                                  Bdz mylami

ywa od tysicy lat,                                     po szarych ulicach ycia

tam widz Ci Jezu                                     dobra i za

wród siców i ran                                      

                                                                     tyle rozpoczto

Przebolae, co boli                                      nie zakoczono

zniose, co ponia                                       pragn,

wybaczye oprawcom                                 by je zakoczy

przybity do krzya                                       

                                                                     w duszy mej

To mio czowieka                                    buduj most

zawioda Ci tam,                                        na mocnych podporach

by uwolni od grzechu                                ale ulice wci czekaj 

zatruty zem wiat                                        na remont

 

Kocham Ci mój Jezu

za mier Tw, skonanie

za wszystko, co boli

za Twe Zmartwychwstanie!

  

                     W  BLASKU  ZMARTWYCHWSTANIA

 

Dae nam Panie                                             Opucie grób                                           

Zmartwychwstanie,                                        i przerzucie pomost

radoci ozdobie usta                                   ku brzegom pojednania,

i kamie sta si lejszy                                  by napeni dusze nasze

skaa zostaa pusta                                          radoci Zmartwychwstania

 

Nam przerzucie pomost                               Pky przyjazne skay                           

ku brzegom pojednania,                                 wiatoci wypeniy usta

ceny przydae wierze                                   Alleluja! Jezus yje!

uczc nas Zmartwychwstania                        niewiarygodne 

                                                                       wiarygodnym si stao!

Rado staa si prawd

prawda radoci staa

daj mio wszystkim ludziom,                           

by trwaa, trwaa, trwaa….       Barbara Paluch  -                          

autor Barbara Paluch

Pochyl gow - Popielec 2014

POCHYL GOW – roda Popielcowa_ marzec 2014

 

czas ju gasi wiata 

i sal opuci

zapomnie o piewie

i hucznej zabawie

czas by si zatrzyma

i w przyszo nie patrze

wyciszy sw dusz

i troch poczeka

czas spojrze za siebie

dni dobre policzy

odejmujc od nich

te grzechem przegrane

czas si przesta gniewa

zacz y dla innych

smutnemu koledze

umiech podarowa

czas by wiato duszy

ju serce ogrzaa

nie boi si srogoci Pana

gowa popioem posypana

bo czasu tak mao

bo ycie tak kruche

i ode mnie zaley

czy droga bdzie prosta

czy kamieniami posypana

M.K -  marzec 2014

...

Wiersz na Ostatki – Faiangy  2014 Marii Krzysztofek

Faangy - Ostatki ciesom sie ludziska

pisoci i Orawiany uwidzom sie sika,

w nasym Domie Kultury bedom gra i piywa

przijadom i zespoy zeby potacuwa.

Kied zagro muzicka wesoom polecke

porwie se do toca Jozek swom Hanecke.

Tacujom do koa i tupiom nozecki,

dziyfcyntom falujom przepiykne burecki,

skrzipecki z gynlami nutki ukadajom

ludziska sie ciesom i gono klaskajom.

Dzi nie jedna babka by se potocya,

downe mode roki by se przibocya,

grojcie muzikaci! grojcie i piywojcie!

- a wy sie ludziska razym dobrze bowcie.

 

                                    M.K - 2014

...

 

autor Maria Krzysztofek

Na chwil zadumy i refleksji przed witem Zmarych. Wiersze krempaskich poetek

WSPOMNIENIA

rzdy grobów, kamieni i krzyy

tyle tablic, kto- ile przey

bliscy, dalecy, znajomi, rodzina

i utulona niejedna dziecina

anioki gówki swe pochylaj

malekie mogiki skrzydami osaniaj

- tu marmur czarny z Maryj w kapliczce

- tam pomnik bogaty w kwiecistej otoczce

pod potem rzd zniszczonych

rdz zdobionych krzyy

bez kwiatów, tabliczek

pod nimi nikt nie ley...

dawno z nich kamie si wykruszy

czy kto kiedy tam spojrzy

czy kto smutnym widokiem si wzruszy..

- Jezus na krzyu poamany

z Mu na policzku ju dawno wiatr wysuszy

moe warto tam podejc

kwiatem okry goe Chrystusa ramiona

zapali znicz, wschucha si w cisz

moe na nowo odyj wspomnienia...

 

jaki w tym sikiym syns...

               ci jes syns?

i na smyntorz ku grobie

odziotym w kfiotki i kagonki

cho on puciutki

bes dusicki w rodku...

                ci jes syns?

patrzi sie do ognia

i nie wiedzie

ci umartyf to wiato ogrzywo

cho tu na ziymi ono takie ciepe...

                 ci jes syns?

modli sie zdrowaki

pociorki ciska w rynce

i nie rozumie

jak wielkom majom siye w niebie...

                 ci jes syns?

urodzi sie

rosno, ciynsko robi, tropi sie

i drogom - casym barz krotkom

trefi tu na smyntorz...

                  ci jes syns?

no jes...bo tako jes wola miujoncego nos Boga

         Maria Krzysztofek -< mariakrzysztofek@tlen.pl>

....

 

Pami czasu

Czas zapisuje w pamici

 przebyte cieki  ogrodów

eglujce po przestworzach nieba

 

mona uciec w niepami

udawa, e nie byo samotnoci

bdu i tolerancji winy

 

w zocie jesieni widn trawy

zy spywaj po pooranej twarzy

chochoy tylko pozostaj nadziej

 

przeszo pisze teraniejszo i przyszo

nie zapomina blasku umiechu i poegna

wychodzcych z domu

 

nie zapomina kwiatka bez powodu

wiate w oknach domu

nie zgub chwili ycia, by nie aowa

      Zofia ukasz <zofia.lukasz@wp.pl> 

....

                           Pamitajmy  o  zmarych

 

         Dzie Wszystkich witych i Dzie Zaduszny -- to dni pamici o tych ,co odeszli, których nie ma wród nas. Odwiedzajc miejsca wiecznego spoczynku zastanówmy si nad wasnym yciem i przemijaniem, przywoajmy wspomnienia.

    Pami o zmarych jest wiadectwem oddania im czci i szacunku. Czowiek yje tak dugo, jak dugo trwa pami o nim.    

 

      Pamitajmy o zmarych

 

Zapomniane, opuszczone, 

samotne mogiy, rozsiane w wskich alejkach

wiejskiego cmentarza

lady przeszoci, upywajcego czasu

stoj skulone, cichutko

i woaj o pami!

 

Ogrzane ciepem zniczy

przybrane kolorowym kwieciem

wiadkowie historii – yj

i w szeptanych „zdrowakach”

maj nadziej zmartwychwstania!

Czas istnienia

 

Przychodzimy, odchodzimy

poegnani, bez poegna

w blasku chway

opuszczeni

wol Bo pogodzeni

 

Przychodzimy, odchodzimy

z pokolenia, w pokolenie

yciem znaczc

czas istnienia

dobrem lub zem zniewoleni

 

ycie wielk jest zagadk

mier wdrówk

w wiat nieznany

wdrujemy, wdrujemy

znani, z czasem zapomniani

 

   Rodzicom, którzy odeszli

 

Stoj nad Waszym grobem

w zadumie, z pochylon gow

chc si z Wami przywita

cichutko wyszepta sowo

 

Jak dotrze w ziemi gbin

na chwil si przytuli

gdy pyta kamienna jest gruba

wic jak mam j pokruszy?

 

zy pyn po policzkach

dyskretnie je ocieram

zranion mocno dusz

we wspomnienia ubieram

 

Puste s dni i smutne

tak bardzo mi Was brakuje

lecz wiem – jestecie przy mnie

bo mio Wasz czuj

 

Patrz na ciemn mogi,

co kryje Wasze ciaa

wiem, e jestecie szczliwi

nam tylko pami zostaa

 

 

Zaduskowe granie

 

Jedyn dziy f roku

wiatrowe granie 

tak baamuci

umaryf sfiat

brzyncy okrutnie

miyndzy drzewami

markotnym pienióm

wtóruje w takt

 

To miyso kfiotki

pogóni wionki

duchnie we fiycki

osusy zy

nóm przybacóje

tyf, co odeli

f nieznany prze nos

inksy fiat

 

Zóncy „ Zdrowaki”

z tysióncym fiate

z zolym okrutnym

daje nóm  znak

jacy modlitwóm

dusom pomozes

im bramy nieba

otforzy Pan!

 

Paluch Barbara <paluchbarbara@vp.pl>

.............................

 

Nad grobem

 Bukiet chryzantem

 znicz zapalony

 smutek i ao w sercu

 Przecie ty jeszcze

 chciae tu by !

 A mier przecia

 ycia twego ni

 Nie dae rady

 si ci zabrako

 do walki z okrutn chorob

 mier ju czekaa

 i ci zabraa

 Smutek i al

 ezka si toczy

 Na bukiet chryzantem upada

 Ciebje ju nie ma

 ziemia otula ci czarna

 

 Urszula Olislok - usia1554@interia.pl;

http://slonskogodka.com/blog/category/tematycznie/dzien-3-wiecej/dzien-zmarlych-dzien-3-wiecej/

http://sz.slonskogodka.com/2013/10/13/tref-kieryn-lostanie-w-pamiynci/

.........

autor Wiersze krempaskich poetek

Cosik o jesiyni - wiersz Marii Krzysztofek

....i jus przisa zimno pani

cho jyj nifto niefce

z lici na po jus przeskniontyf

w poguzwanyj burecce

obraco sie wywijo i podskakuje

i grzibiorzom piykne grziby

popod smrecki rosipuje

zakoyse chrubym smrekiym

cosik trzesci cosik durko

z wiatrym w polu potacuje

naokoo drzewa krzoki

zoto i cyrwono maluje

zawiyciyo ciepe sonko

w ogrodzie maliny sodkie

babka do wiaderka zbiyro

bo jak sipnie bioy niezek

i mroz cinie co niemiara

dobrze wtedy w ciepyj izbie

malinowki ykno przegry grzibkiym

nabra siyy serce rozgrzo

i o wienie myle... 

 (pozdrowiom grzibiorzi:) -M.K )


autor Maria Krzysztofek


Cud Wielkiyj Soboty

Pusto, cicho, odwalono skaa

wiato i ciepo do Grobu wpuciya

trzi Maryje stranie zdziwione

na ziymi ino potno bioe zrucone

wsto z Grobu? dzie pose?

Maryje goniom, sukajom

a ON z apostoami se siedzi

cho sika w wielki cud nie wierzom

przise ku ludziom

w kosuli bioyj

rany na rynkaf zostay

ni mo na gowie ciyrniowyj korony

nasy GO Maryje sikiym powiedziay

 

alleluja zapiywojmy

z Maryjami sie radujmy

nie zostawiy nos, przebocy

a my pamiyntojmy

kielo prze nos ciyrpio

i jakom wielkom miociom nos otocy

- pozdrawiam i ycz wszystkim zdrowych, pogodnych WIT WIELKIEJ NOCY

                mariakrzysztofek@tlen.pl - 30.03.2013

 

 

 

 

 

autor Maria Krzysztofek

Wielkanocne przemylenia - 2013

 

Bazicki

 

Kotecki nase biyawe

kotecki  wybiyrane

markotnie poziyrocie

jako dziecióntka niefciane

 

Malukie robicie ocka

i wykrzywiocie gymbuke

jus ciepe sónecko grzeje

i wiesne nóm zwiastuje

 

Patrzojcie f góre, na drzewach

ptoski spiywajóm wesoe

kotecki moje, cas na wos

Palmowo! sie sykuje

 

Barbara Paluch

 

ZAUFAJ  PRAWDZIWEJ  MIOCI

 

- cigle w biegu

- jad

- podróuj

znam cel podróy

wiem gdzie jest miejsce dokd zmierzam

ale czy droga jest bezpieczna, czy dojad…

czy jest to w planach mego Boga…

myli rozbiegane nad krajobrazem

myli puste- dwiczy w nich nicoci melodia

wokó taka cisza niosca spokój i ukojenie

czy si boj….tak, strach mi towarzyszy ca drog

ale On czuwa na przydronym krzyu

skrwawion gow na bok przebity pochyla

jake umczony i jake jest smutny

kiedy na podróujcego spoziera

- przysta

- zatrzymaj si

- wycisz gos serca

nie znam swej godziny, czas szybko ucieka

czy mi si co nie stanie, dokd zaprowadzi mnie droga

patrz na krzy i rozpostarte na nim ramiona

On nas chroni, daje nadziej, osania…

wiatr Mu zibi stopy, które nie godnam przytuli do swego czoa

o Panie – jak pomóc Ci zej z krzya…

podnie zatroskan gow w przydronej kapliczce

pokieruj mn i przebacz

tyle w Twych oczach jest prawdziwej mioci…

                            mariakrzysztofek@tlen.pl

 

Nas krzis!

 

Dwa patycki

tak i tak

na nim Jezus

krziza znak

 

S tym to znakiem

sie rodzymy 

i bes zycie

go nosymy

 

Ón nos bróni

i przyziyro

siye daje

f biydzie  fspiyro

 

Ku nadziei

ku lebodzie

nase górskie

plymie wiedzie

 

My Cie krzizu

nie shabiymy

Wiare Ojców

obrónimy

 

Po fse casi

bedzies s nami

tu, ha f góraf

s górolami!

 

Barbara Paluch

 

  ZMIUJ SIE NADY MNOM

 

O Panie - ty se tyn krziz wybro

Ty se go przeznacy

przijone wyrok za mnie

i krwiom droge na Kalwaryje zaznacy.

Ciynski krziz grzynikow ku ziymi Cie gniecie

a Ty od niego nie oderwies rynki,

nie pogoskos Matecki  nojblizsyj na wiecie

ftoro razym z Tobom przeziwo te mynki.

Niesies tyn krziz Panie kamiynistom drogom

jaz dziw biere skond mos telo w sobie siyy,

poranione pleci, odziynie stargane

gowa poorano od ciyrniowyj korony.

Idyme za tobom;  jo, ty, oni – jynksi

Tak jak Cirenyjcik co zostao zmusony

nifto nimo odwagi  pomoc Ci krziz dwiga,

siye miaa Weronika - by Ci gymbe pouciyra.

Wielkie miuwanie zawiso na krzizu

i krwawe krwi struzki ciao pokrywajom

ordzowiae gwodzie do ronk i nog wbite

pod krzizym trzi Marie gowy pochylaj.

 

Jak Ci Jezu ulzi w tym wielkiym ciyrpiyniu…

jak pomoc w tyj ciynskiyj drodze Kalwaryjskiyj ….

a moze swoj krziz godnie znosi i sie nie skarzi ?

i co fila nie woa – Boze nie dom rady wiyncyj ?

i pochyli gowe jak Matka pod krzizym

za sikie swoje grzychy ze serca zauwa,

i te umyncone rynce, nogi Pana

na tym ciynskiym krzizu godnie ucauwa.

 

Patrzym na Twoje Ciao uozone w grobie

skwiyrcki w ocaf stajom, moze to od dymu

sabym wiatym wiycki kocio owietlajom

ftory telo ciyrpio – przeboc Panie i zmiuj sie nady mnom…..

                                      - zmiuj sie nady mnom…..

 

            mariakrzysztofek@tlen.pl

 

 

Zmartwychwstanie

 

O wicie, trzeciego dnia

wstae z martwych

i królujesz w chwale

zwyciye mrok

 

Z przebitego boku

dziurawych rk

promienie Miosierdzia

rozgrzay wiat

 

W drodze do Emaus

powrócie

by pozosta z nami

na zawsze

 

Z Twoj Matk

przeywamy chwile radoci

cieszc si Twoim

Z m a r t w y c h w s t a n i e m!

 

Barbara Paluch paluchbarbara@vp.pl

 

 

 W blasku Zmartwychwstania

 

Opucie grób

i przerzucie pomost

ku brzegom pojednania

by napeni dusze nasze

radoci Zmartwychwstania

 

Rado staa si prawd

wiatoci wypenia usta

Alleluja! Jezus yje!

z czeluci grzechu

wybawi wiat!

        

Barbara Paluch

……………………………………………………………….

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

autor Barbara Paluch i Maria Krzys

POSTNE PRZEMYLENIA

Siya mioci

poro na oci umyncony

obolay ze sikiyf stron

popatrzo po sobie

i som sobie nie wierzy

ci zdole przetrzima

tak wielkie ciyrpiynie

tak okrutne sponiywiyranie

takie nojgorse ponizynie

 

i za co?

 

za to ze tak stranie rod widzio

ze wybaco i pocieso

nadzieje w te sabe duse wlywo

 

ON- umyncony

ni mo w sobie zoci

nie cuje nienawici

JYMU sie serce ciesi

ze do rade udwigno

te sikie przewiniynia

zoci nienawi wyzwiska

pyche zawi przeklystwa

 

do rade

bo mo w sobie wielkom siye

tom siyom jes umiuwanie kozdego cowieka

                M.Krzysztofek - WDK

autor Maria Krzysztofek

CO LUTY NAM NIESIE

Co luty nam niesie     (10.02.2013)       

 

faworki, pczusie

lukrem doprawione

ze sklepu, domowe

z demem nadziewane

sodkoci, pysznoci

- kady musia posmakowa

by kalorie potem zrzuci

trzeba byo cay dzie

przy odnieaniu harowa

bo zimowa biaa pani

ju o to zadbaa

by kaloria- zwaszcza paniom

uroku nie zabraa

 

Faiangy- Ostatki

piewy, grania, tace

koczy si karnawa

roda grozi palcem

pochylone gowy popioem sypane

pokor przyjmuj, nad yciem rozmylaj

 

a wity Walenty w kociele nas czeka

nadziej nakarmi chorego czowieka

klknijmy ze wiec w czwartkowym odpucie

niechaj ku nam zjad okoliczni gocie

niech z nami wituj panowie i panie

po odpucie bdzie  ,,smutne rozmylanie’’

 

mariakrzysztofek@tlen.pl

autor Maria Krzysztofek(WDK)

W nasym kociele. Na fiyntego Morcina

W nasym kociele

 

W nasym kociele, f otorzu

fiynty Morcin stoi

Morcin – wojok, biskup s Tours,

có wiary i biydokóf bróniy

 

Na siywiukim kóniu

kiedy gno bes pola

przed wrotami miasta

uwidzio biydoka

 

By ón barz chudobny

suchy, z zimna siwy

pyto chleba i odziynio

bo sie przecie zimy

 

I Morcin mu pomóg

bo nie wiedzio fcale

ze to sóm Bóg zefcio

sprowdzi Jego wiare

 

Wybro inksóm suzbe

modly sie do Boga

i jako pustelnik

dokócy zywota

 

O! fiynty Morcinie

Krympaski Patrónie

prowod nos ku Bogu 

barz pytómy Ciebie!

 

Barbara Paluch<paluchbarbara@vp.pl>

 

Na fiyntego Morcina

 

Bieluko zima

do nos przygnaa

ze fiyntym Morcinym

nos powitaa

 

W bielukiyj kanafosce

pognaa bes poty

f sikif miyndzuchaf

przegónia koty

 

Rozbuchaa sie baba

bes dziedzine leci

po polaf i skokaf

bioe ruco mieci

 

Rozesua je fsyndy

mos fiynty Morcinie

na siwiukim kónicku

pognos po dziedzinie

 

Na odpust przybywos

dzie pijuski sprzedajóm

serca Morcinkowe

ftore rado dajóm

 

Chyboj na juzyne

woajóm gazdowie

nolepso gynsina

jodo Morcinowe!

Barbara Paluch<paluchbarbara@vp.pl>

 

 

 

autor Barbara Paluch

ZABRANA NADZIEJA - wspomnienie taty. Zaduszki

ZABRANA NADZIEJA - wspomnienie taty
 
patrz w ogie palcego si kaganka
taki tu spokój, powoli zmierzcha
zimno, ale nogi wrosy w cisz
tylko oddech i bicie serca sysz
miejsce magiczne
std nie chce si odchodzi
tylu ju tu na zawsze pozostao....
tskni za tob tato
- twoje plecy pochylone gdy kosie zboe
- twoje rce urobione prac w domu i oborze
- skaleczone palce gdy drwa przecinae
i umiech na twarzy gdy mam spotykae
 
a potem tak od razu, znienacka przysza ona
caa rodzina z ni walczya, bya nie do pokonania
wkrada si do ciebie tato i cierpieniem obdarzya
zabraa umiech z twarzy, si z ramion, pracowite rce..
zabraa nadziej- ju nie moga wicej...
 
po tylu latach nadal czuj bezradno
ciar bólu na twej twarzy
i spojrzenie bagajce o pomocpatrz w ogie palcego si kaganka
to jak sen, to nie moga by prawda
 
dwadziecia dziewi lat ju mija
od tamtych smutnych godzin wieczornych
ale czas nie wszystkie leczy rany
i smutnym obrazom kolorów nie przywraca
wystarczy wito zmarych- blask palcego si znicza
i osiemdziesity trzeci przed oczy powraca
patrz w ciepy ogie unoszcy si nad grobem
nie tsknisz za nami?... czy ci tam wygodnie...
czy Pan ci drzwi otworzy do swojego domu
czy spotkae babci, dziadka, powiedziae o tym komu?
 
co wieczór uchylam drzwi do mojego snu
odwied mnie tato - prosz, ja wci czekam, tskni
i opowiedz mi ciemn noc
czy u ciebie gwiazdy wiec...
 
M.K-<mariakrzysztofek@tlen.pl>

Padziernik 2012

   Zaduskowe granie

 

Jedyn dziy f roku

wiatrowe granie 

tak baamuci

umaryf sfiat

brzyncy okrutnie

miyndzy drzewami

markotnym pienióm

wtóruje w takt

 

To miyso kfiotki

pogóni wionki

duchnie we fiycki

osusy zy

nóm przybacóje

tyf, co odeli

f nieznany prze nos

inksy fiat

 

Zóncy „ Zdrowaki”

z tysióncym fiate

z zolym okrutnym

daje nóm  znak

jacy modlitwóm

dusom pomozes

im bramy nieba

otforzy Pan!

            Barbara Paluch – padziernik 2012 <"Paluch Barbara" <paluchbarbara@vp.pl>

autor Maria Krzysztofek, Barbara Pa

Jesie- (B.Paluch), Jesiy - (M.Krzysztofek)

       Jesie- (B.Paluch)

 

F kozdy rok tak samo

f kozdy  rocek takuko

jesiy gno bes  dziedzine

a fse s inksóm nutkom

 

Przeganio jóm holny

i miyso chmurami

ros leje, ros fiyci

nadziyro sie s nami

 

Jabo cisko japkami

po ogrodaf toci

kolorowe listecki

ciesóm nase oci

 

Mga kadzie sie fsyndy

rybne nitki wionze

fce przyodzio jesiynnie

kozdy pusty kontek

 

Sycha bucynie króf

osobek widno f dali

otupno, pusto, ptokóf  krzyk

na dobre zima jus wali!

….

    Jesiy

 

Jesiy na pisu inkso

jako f caym kraju

tu góry, pagórecki

razym sie miysajóm

 

polóm sie kolorami

bieróm sie za poy

ros biyawe, ros corne

cudacne potwory

 

Ale jako przyfiyci

jaskrawe sónecko

opose góry, górecki

tyncowóm malickóm

 

Potym sikie mgy sfinie

prómiynisto kula

pogno dalyj i dalyj

ku niebu, het f góre

 

Fseliakie kolory

nase lasi majóm

to zielóne, to rude

cyrwiyse sie zdajóm

 

A cowiek cuje rado

lzyj mu i wesoo

babskie lato sie kócy

telo go ino ostao!

                            Barbara Paluch

…..

   Zaduskowe granie

 

Jedyn dziy f roku

wiatrowe granie 

tak baamuci

umaryf sfiat

brzyncy okrutnie

miyndzy drzewami

markotnym pienióm

wtóruje w takt

 

To miyso kfiotki

pogóni wionki

duchnie we fiycki

osusy zy

nóm przybacóje

tyf, co odeli

f nieznany prze nos

inksy fiat

 

Zóncy „ Zdrowaki”

z tysióncym fiate

z zolym okrutnym

daje nóm  znak

jacy modlitwóm

dusom pomozes

im bramy nieba

otforzy Pan!

            Barbara Paluch – padziernik 2012 <"Paluch Barbara" <paluchbarbara@vp.pl>

autor Barbara Paluch, Maria Krzyszto

BABIE LATO W MOJYM OGRODZIE

Siwo mga przisiada w ogrodzie na awce
fody na burecce rynkom wygadziya,
chustke z gowy zruciya, rospleta se wosi,
s fartuska wysipaa filetowe wrzosi.
Obudziy sie wiaterek burkom jyj seleci,
porwo z ramion chustke i na pot zawiesiy.
- Hej wietrze! psotniku! le posuka lato
  zociutkom pszynicke i dorae zito,
  nazbiyroj do copki zotyf smacnyf rydzi
  duchnij na pastuska co na miedzi siedzi.
 
Zostawiy wiaterek siwom mge w ogrodzie
polecio wysoko...- pod samiukie niebo,
polami chytruko ciyrnie porachuwo,
ogrzo sie nad watrom- chm.. ale lata nie widzio.
 
Bo jesiy jus wysa z pyndzlami do pola
i kolory lata sikie zamazaa....
 
Wrociy sie wiaterek na awke odpocno
mga go przitulya tak mu powiedziaa
- jus nie sukoj lata, sonecko przigrzoo
  w ogrodzie na awce ciepluj sie zrobiyo
 
A potym cichutko z awki sie rusya,
chustke z potu wziyna, na gowe prziwdzioa
i jus jom wiaterek tego dnia nie widzio
trosecke odpocny i w gory polecio.
 
A z awki do potu po krzockaf i drzewaf
snujom sie srebrziste ciyniukie nitecki,
to siwo mga i wiater kiedy tu siedzieli
babie lato w mojym ogrodzie po sobie zostawiyli.
 
            Maria Krzysztofek – padziernik 2012

......................................................

       Jesie- (B.Paluch)

 

F kozdy rok tak samo

f kozdy  rocek takuko

jesiy gno bes  dziedzine

a fse s inksóm nutkom

 

Przeganio jóm holny

i miyso chmurami

ros leje, ros fiyci

nadziyro sie s nami

 

Jabo cisko japkami

po ogrodaf toci

kolorowe listecki

ciesóm nase oci

 

Mga kadzie sie fsyndy

rybne nitki wionze

fce przyodzio jesiynnie

kozdy pusty kontek

 

Sycha bucynie króf

osobek widno f dali

otupno, pusto, ptokóf  krzyk

na dobre zima jus wali!

                Barbara Paluch - padziernik 2012

….

    Jesiy

 

Jesiy na pisu inkso

jako f caym kraju

tu góry, pagórecki

razym sie miysajóm

 

polóm sie kolorami

bieróm sie za poy

ros biyawe, ros corne

cudacne potwory

 

Ale jako przyfiyci

jaskrawe sónecko

opose góry, górecki

tyncowóm malickóm

 

Potym sikie mgy sfinie

prómiynisto kula

pogno dalyj i dalyj

ku niebu, het f góre

 

Fseliakie kolory

nase lasi majóm

to zielóne, to rude

cyrwiyse sie zdajóm

 

A cowiek cuje rado

lzyj mu i wesoo

babskie lato sie kócy

telo go ino ostao!

                Barbara Paluch- padziernik 2012

.................

autor Maria Krzysztofek - (padz.

PRZYWITANIE KSIDZA PROBOSZCZA DARIUSZA OSTROWSKIEGO - 1.07.2012 R.

 

ika powitójmy

Ksiyndza nowego

od Boga prze ludzi

do nos posanego

 

Matko Przenojfiyntso

dzi pytómy Ciebie

nowego probosca

przytuloj ku siebie

 

A Bóg nief Mu bogosawi

dawo siyy i ask wiele

nief sie s nami, razym modli

f nasym „krympaskiym” kociele.

                  (napisaa Barbara Paluch)

autor Barbara PALUCH

SLOVENSK PIESE

SLOVENSKÁ  PIESE-  František Kolkovi

….

Celý  som hne zaihral a zablal:

Slovensko – preo ja a mám tak rád?

Preo vo mne náramnos a ial,

ke ma nechal otec, kamarát a brat…..

autor Frantiek Kolkovi

No i w kocu przisa...wiesna !

No i w kocu przisa...wiesna !
 
dugo sa do nos przez bioe pola
puchowe zospy i mrony wiat
wiater jyj ziombiy rynce lod nogi lizgo
marza do koci- ale przise cas...
sonko stopiyo bioe bawany
od ciepa z dachu wiycki zleciay
i jus pomau druzcki wiosynne
wpletom we warkoce zote kokardy
 
teros jus bedzie sonecko grzoo
zimne wietrzisko nie bedzie wioo
ogrod zakfitnie bzym filetowym
drzewo wystrzeli ponckiym rozowym
ozijom kotki na wiyrzbie u pota
i w polu rusi gazdom robota
zatacujom ptoski wysoko po niebie
a jo sie omiejym wesoo do ciebie...
Maria Krzysztofek
autor Maria Krzysztofek - marzec 20

WALENTYNKI I PO WALENTYNKACH !

Wtorek...
- Walentynki - mio, zakochanie,
               czue sowa, przytulanie,
               pocieszanie, umiechanie,
               biay godzik, tulipany,
               zapach róy,
               serca tchnienie.
roda...
- Po walentynkach - zapomnienie, poegnanie,
                    ezka w oku, smutne lico,
                    suchy kwiatek,
                    brak dotyku i czuoci,
                    skrzyowania, drug rozstaje,
                    pustka w sercu pozostaje.

Wtorek...
            - Walenty serca leczy,
              do dusz eliksir nalewa,
              wiatem mroki dusz rozwietla
              i dwiga z klczek pielgrzyma,
              nadziej ludziom otwiera oczy,
              daje si, daje wiar.
roda...
                 - nie tra wiary,
                   wiec mocno ciskaj w doni,
                   poczuj ciepo, poczuj pokój,
                   umiechnij si, ucinij rk chorego,
                   mocno trzymaj niech poczuje zapach ró.


            Maria  Krzysztofek(2-2012)


autor Maria Krzysztofek (2-2012)

SYLWESTER, YCZENIA NOWOROCZNE !

SYLWESTER

 

Sylwestrowa noc

W alkoholowych oparach,

W tytoniowych smugach,

W rytmie cha cha, tanga,

Ognistej schimmy

Wród podeptanych baloników,

Kolorowych girland i konfetti,

Zapachu perfum, potu,

Pogubionych sztucznych rzs,

Huku petard i bysku ogni,

Sekund dzielcych lata –

Pchn곱 nas w objcia

Tajemniczego gocia

Zawiroway pytania –

O nasze wczoraj, dzi, o jutro

Jedni tonli w uciskach,

Namitnych pocaunkach,

Bekocie sów i pósówek

Drudzy w zadumie.

Stanem nagle

Przed wysokimi schodami,

Po których bd si wspina

W moich schodzonych

Wiekiem buciorach –

A do ostatniego tchnienia,

A do gwiazdy nadziei.

 

            Aleksander Talarewicz.Pozna.

 

YCZENIA   NOWOROCZNE

 

Z radoci

Herbatk z prdem

Witaj ludziska Nowy Rok

Ja - w óku

Sysz cholerny huk petard za oknem          

I tak bym do knajpy i …

Urn si w sztok

                        Aleksandra Bekot, Olesno.

 

A moe nie przejmowa

si  tak wszystkim

zostawi te troski w oddali

ale któ by wtedy chroni

resztk wiata

jak wanie nie my

Ci najwraliwsi

Najbardziej wytrwali.

                        Józefina Stawirej, Wrocaw

autor Aleksander Talarewicz,Pozna,

Na to Boe Narodzenie, na ten Nowy Rok

yczmy sobie.. na to Boe Narodzenie, na ten Nowy Rok

 

                                    JEZULANKO

 

                        Stanya f kóncicku

                        nasyj izbecki

                        niedaleko pociele

                        zielóno jedlicka

                        nase Jezulanko

                                   Byscy sie, migoce

                                   fseliakimi wiatami

                                   dudni zyciym

                                   daje rado

                                   ofiaruje pokój

                                   i zycy sikiym

                             WESOYF   FIONT !

                                                           Barbara  Paluch

….

                        wita  Noc

                        Ju si zblia ta Noc wita

                        taka cicha i kojca

                        w cudownoci niepojta

                        od mioci a gorca.

 

                        I rozgrzewa stajni lich

                        gdzie Zbawiciel mia swój dom

                        w T Noc wit, tak cich

                        do nas przyszed wanie On

 

                        Do nas wszystkich si umiecha

                        chciaby zawsze z nami by

                        cigle pyta, cigle czeka

                        Czy z Jezusem zechcesz by ?

                                                           Barbara Paluch

…..

                                   TICHÁ  NOC

                        Ke Ticha noc zaznie sladko a svieky sa rozhoria,

                        privítame Jezuliatko, srdcia sa nám otvaria.

                        Nech aj u Vás sa rozbúši kadé srdce blaené,

                        rozleje sa rados v duši, starosti  o zaenie.

…..

  GWIAZDKA

gwiazdka na niebie migoce
jedna, druga, cae mnóstwo 
czas witeczny, czas radosny
zawita w nasze domostwo
choinka od wiate ponca
duo sodyczy i baniek
na czubku gwiazda wiecca
 a z boku wisi bawanek
biay obrus na duym stole
wieca czerwona porodku
obok owies i sianko zielone
i opatek przy maym Jezusku
duo marze i ycze ma kady
bo NOwy Rok ju za progiem
oczy wpatruj si w gwiazdy 
z wielkim witecznym spokojem
 
- patrzyli sika w gwiozdy
  w niebo oci kieruwali
  bo Bog przecie tam bywanie mo
  i z nieba sie Go spodziywali
- a ON jak maluki robocek
  s nami sie porowno
  w stajni przi zwierzontkaf
  ocka swoje otworzy 
  i na nas wiat poziyro
- nie zawracojmy z drogi do Betlejem
  cho pewnie niegiym zasipano
  nief kozdy umie przed siebie patrze
  tam dzie nadzieja, zobecek i siano
                                              Maria Krzysztofek
 
Franiu dziki za yczenia i wzajemnie wszystkiego naj..naj
''nief w te wiynta nie braknie wesoyj kolyndy, nief mio
i jedno zapanujom fsyndy,, M.K.

…..

autor Barbara PALUCH , Maria KRZYS

Dzie Zaduszny - listopad

 

        Dzie Zaduszny

 

Zanurzony w wiekuisto

refleksj przesiknity

powracasz pamici do tych,

których nie ma, co ju odeszli

 

I w ciszy cmentarza

syszysz ich woanie

o modlitw, która zbawienna

i daje zmartwychwstanie

 

A w zapalonych wiecach

pomyki migocce

wznosz zmarych dusze

ku niebu ulatajce

w dali niknce, niknce, niknce

                            Barbara Paluch-listopad 2011

 

autor Barbara PALUCH - Krempachy

PSCOY NA URZYNDY (ku wyborom) OCZY MATKI RZACOWEJ

PSCOY  NA  URZYNDY (ku wyborom)
               
 
dziy sie zacon piyknie to przecies niedziela
gazda krowy pokormiy i wiontecnie sie odzio
na zigarze oci co fila zawiyso
sprowdzo sikie konty i coros wiyncyj sie wkurzo
po kociele pudzie z Marynom gosuwa
- ej kiedys be lepiyj- zacino wydziwia
telo fselijakiyf partyji w nasym kraju
ftoryj zrobi krzizik- by tu mondry dziadu
kozdy sie na przodek stranie wychwoluje
tego z jynksyj stronki corno obgaduje
- ej dobry Pon Bocku zrobze jakie cuda
zagnoj politykof do jednego ula
nief sie ucom pany od malukiyf pscoek
ze mo jedyn rzondzi nie trza zodnyf spoek
jedyn mo by krolym reta do roboty
nie na darmo siedzie i bra ciynskie dyjety
przi takiym ukadzie moze sie dwignyme
i nas przepiykny kraj na mocne nogi udwignyme - hej
 
Maria Krzysztofek    –    padziernik 2011

 

          OCZY   MATKI   RÓZACOWEJ         
 
kiedy synka urodzia w zimnej stajni przy zwierztach
to spojrzaa ciepym wzrokiem na ubogie swe dziecitka
jak w dalekim obcym kraju godne goe i zmarznite
rczki mae wycigaj po okruszki chleba wite
 
i z mioci róacowa oplataa pogubionych
oczy me janiay blaskiem od paciorków na JEJ doni
tajemnice róacowe tumaczya przez zdrowaki
a JEJ oczy litociwe przesyay na mnie aski
i patrzya czuym wzrokiem gdy si w yciu potykaam
podnosia pocieszaa - paszczem Matki okrywaa
 
nie umiaam JEJ pomaga gdy sza z SYNEM ukochanym
zboczem ciernistym i krwawym
serce JEJ z bólu pkao i rozrywao si z alu
patrzya wtedy i na mnie szukajc zrozumienia
a wystarczyo przyklkn z róacem w swojej doni
mioci poczu ciepo i modli si za ludzi
BÓG si przecie ulituje - niech kazdy za grzechy auje
 
TWÓJ SYN tak bardzo cierpia za nasze przewinienia
TWE oczy pene mioci Mateczko Róacowa
 
dzi patrz na CIEBIE MATKO i szukam pocieszenia
TWE oczy janiej mioci - poka mi drog do TWEGO SYNA
 
Maria Krzysztofek         -             padziernik 2011
 
..
                          C Z A S
 
               Jest taki malarz
               Mistrz – nad mistrze
               Misternie maluje
               Kad ycia chwilk
               Na wosach i twarzach
               Artyzm swój wyraa
               By kokon ycia
               Znów si  sta
               Motylkiem.
 
               Wadysawa Zawistowska,Szepietowo
                                  Angora – nr.42/1113
 
autor Maria Krzysztofek

SZUKANIE LATA - WRZESIE

szara mga usiada w ogrodzie na awce
sw leciutk sukni rozoya z wdzikiem,
szal z gowy zsuna rozsypaa wosy
w donie otulia liliowe wrzosy,
zbudzi si wiaterek sukni jej szeleci
z ramion szalik zrywa i na pot zawiesza
 
- hej wietrze wiaterku le odszuka lato
poszukaj soneczka, ciepa nam potrzeba
soczystej zieleni, zota na pszenicy,
zapachu rumianku, opalonej twarzy......
 
- zostawi mg szar w ogrodzie na awce
i wzbi si wysoko dotykajc nieba,
polami bieg szybko ciernie liczy w biegu
niczym maratoczyk wytrwale do przodu,
w kapelusz pozbiera óte rydze z miedzy
zawróci na pole w skib zaorane
jak lato odszuka kiedy jesie pdzlem
obraz purpurowy zamaszycie kreli
jak lato zawróci oywi kolory
kiedy szron co rano blask kwiatom odbiera
 
- zawróci w ogrodzie przysiad by odpocz
szar mg za uchem poaskota troszk
 
- nie szukaj ju lata wszak wyjrzao soce,
mga mu szepcze cicho, odchodzi z ogrodu
jeszcze tylko z potu swój szalik zabiera
rozpyna si w dali- jak to z mgami bywa
                                      
                                                    Maria Krzysztofek -6.09.11.
..
autor Maria Krzysztofek

WIERZBA - Angora Nr.36, 4 wrzenia 2011 r.

WIERZBA  - Angora Nr.36-

 

            Zielon dolin spowia mga

            A za – moje oczy zielone…

            Nad lustrem wody

            Wierzba chyli si

            Jak twarz moja – w Twojej stron…

 

            Wiatr jej gazie czesze tak,

            Jak wosy moje o wicie….

            Jej los w ramionach

            Wicher ma

            A w Twoich – moje ycie….

                                               Alicja Dudzic, Stalowa Wola

 

 

                        *  *  *

            Cieszya si pewna liwka „wgierka”

            z kariery zrobionej za Gierka.

            Kiedy kady j teraz pryska,

            Mylaa, e jeszcze wicej zyska,

            A wpada w kompot frajerka.

                                   Wacaw Sadowski, Mae Koskie

autor Alicja Dudzic, Stalowa Wola

MATECKA ZIELNO - na sierpie

                           Matka Bosko Zielno 
                    dzi mnie zobudziya
                    gorz piyknyf kfioteckof
                    na sto poozya
                             zapochniao w izbie
                             janiyj sie zrobiyo
                             pomiyndzi kfiotkami 
                             wspomniynie ozyo...
                    jak mae dziyfcontko
                    mama prowadziya
                    miedzami po polaf
                    ziele ryftuwaa
                             owies zito jarzec
                             opaso pszynicka
                             miynta i dziorawiec
                             liciasto babecka
                     z ogrodu maline
                     cigac krzon i koper
                     gorgoryje rozne
                     sonecniki zote
                             astry postrzympione
                             psie gowy koncinki
                             na ostatek pokrziwe i bioe stokrotki
                             do kupy zwionzaa
                     piykne kfiotki z zielym
                     wiyci do kocioa poniesa
                     i jo tak kozdego roku robiym
                     zeby mojom rodzine 
                             ustrzyc ode zego
                             fselijakiyf chorob
                             i domu od ognia strasnego
                             wiysom to kfieciwo
                      na piyntro pod strzeche
                      Matko Bosko Zielno
                      Ty nom dej opieke....... Maria Krzysztofek
 
autor Maria Krzysztofek

ZAGINIONE WARTOCI - Angora nr.30/2011

zaniedziay w nas anioy

            nikt ju nie pamita

            aktu wiary

mio wpada

w szpar

starego domu

nadzieja przycupna

przy niej cicho

i milczy

            al zakopalimy gboko

            niech zgnije

            cho nawóz z niego aden

spala si ycie

w pomieniach goryczy

i zawici

            biesy si rozszalay

                                   Krystyna Leniewska-Sieradz

autor Krystyna Leniewska-Sieradz

BOGOSAWIONEMU JANOWI PAWOWI II

Wiaróm, miyocióm i nadziejóm

oposoe fiat

co by sie nie ozlecio

a sfijo f kupe

f Nowym Tysióncleciu

Bozego Miyosierdzia

 

            Kozdy kóncicek Ziymi

            peniócki by Ciebie

            Ojce fiynty

            bez telo rokóf

            Wasego Pontyfikatu

            Apostole – Apostoów

                                                      opr. Barbara Paluch - czerwiec 2011

autor Barbara Paluch

IDYME RAZYM Z TOBOM PANIE

pomiyndzi kfiotkami, piskiymi strojami
przi graniu orkiestry i wiatrowyf nutkaf- przise ku nom Bog
domy przistrojone, kfiotki posipane
od wiyntego Walyntego rusya procesyja
dzieci komunijne prowadzom Cie Boze przed kadziutki dom
 
wiater sarpie chorongwiami, chusteckami, tebetkami
wielkom rado, ciste serce kozdy w sobie mo
do nom siebie w Hostiji bioyj, w okrusce malukiyj chleba
teros idzie razym s nami i pumogo kiedy trzeba
 
cao wie dzi wito Ciebie, kozdy sie fce przeukoza
oborami, dobytkami, rodzinami, dzieciskami
chruby gazda ci chudobny- rowni dzisiok sika som
blisko Ciebie z poboznociom o urodzaj Cie prosom
 
dej nom Boze ciepe lato- nief i troche poleje
nief sie sianko piyknie susi i owiesek doreje
nief urosnom wielkie grulki i zapeniom piwnicki
zeby nifto nie by godny przez rocek okrongluki
 
nief i kozdy bedzie zdrowy, wiat w pokoju nief zije
od godu, moru, ognia i wojny nief nos Bog uratuje
my grzyni Ciebie Boga pytome- przeboc nom Panie
my grzyni Ciebie Boga pytome - wysuchoj nos Panie
 
bioo Hostijo, f niyj ciao Jezusa- maluki okrusek chleba
dziynkujyme ze zafse s nami
ze idzies dzi pomiyndzi nasymi domami

dziynkujyme ze Boze nie zostawiy nos samym sobie...

                                                               M.K. - czerwiec 2011

autor Maria Krzysztofek

PJDMY ZA ASNYKIEM

Pokacie drugi taki kraj na wiecie

W którym naiwno uczyniono cnot

Pokacie drugi taki kraj na wiecie

W którym miesza si mdro z gupot

Pokacie drugi taki kraj na wiecie

W którym jest klska powodem do chway

Pokacie drugi taki kraj na wiecie

Równie kretyski i równie wspaniay

            Pokacie drugi taki kraj na wiecie

            W którym si ga podcina pod sob

            Pokacie drugi taki kraj na wiecie

            W którym nienawi jest ycia ozdob

            Pokacie drugi taki kraj na wiecie

            W którym czowieka równa si ze witym

            Pokacie drugi taki kraj na wiecie

            A tak kochany i a tak przeklty

Czy z tych absurdów co dla nas wynika

Czas zacytowa Pana Asnyka

            Trzeba z ywymi naprzód i,

            Po ycie siga nowe,

            A nie w uwidych laurów li

            Z uporem stroi gow

Wy nie cofniecie ycia fal!

Nic skargi nie pomog:

Bezsilne gniewy, próny al!

wiat pójdzie swoj drog!

autor Sobczak i Szpak Angora -Nr.27

piew wiatru

Wiatr zawodzi na Glach …

                                               Opowieci niesie w dal

                                               O czasach co miny

                                               odeszy w mgy pamici

                                   O prostej wierze dziecka – pastuszka

                                   strzegcego byda,

                                   o matce w chucinie

                                   czekajcej z koowym

                                               Wiatr zawodzi na Glach…

                                               o bosych, zzibnitych stopach

                                               grostuchu pod miedz

                                               i ptactwie odlatujcym …

                                   To mino, nie wróci …

                                    Wietrze nie zawód

                                   swej smtnej pieni.

                                               Graj

                                               o wionie i zieleni

                                               na skakach,

                                               o szumie lici,

                                               szumie Biaki

                                   Graj

                                   nie opowie

                                   o wierze i nadziei,

                                   O mioci …

 

autor Zofia ukasz

pisu mj * Po nasymu

pisu mój, górsko kraino

tu popod jedly

sumi wiater holny

i nuci Tobie

Janosikowe piosnecki

znane nóm sikim.

              To Tobie Ziemio Moja

              kaniajóm si

              wysoko  styrcónce

              Loryncowe Skoki

              grajóm Basi i Gyle

              sumi Biaka

              rzyka zimno i siumno

F Kramnicy cichutko

stukajóm diabliki

i fcóm odstrasy tyf

co tobóm  Ziemio Moja

poniywiyrajóm

niscóm tfe piykno i urode!

autor Barbara Paluch

Moje mae gazduwanie - Antologia poezji

Godo mi mama , ze jo mao gazdyni

bo na nasyj oborze mom swój majontecek,

pies Burasek przi budzie, dwa kotki aciate,

jedna corno przibynda i piyn kacek.

                 Jak si ino pokozym na tyf sfojyf wociaf,

                 sika si ku mnie garnom.

                 Kotecki sie asom, legajom wokoo,

                 Burasek myrdo ogonym wesoo.

                              Piyn kacek, jak dostojnyf ksiynznicek

kuprami po ziymi zawijo,

pomaluku sie ku mnie tockajom,

kwa, kwa, o zornecka i grulki pytajom.

                                               Cupnym z gorckiym przi zobecku,

                 kidnym gruli akomym kackom.

                 Pchajom sie – jedna przez drugom,

                 ani nie dadzom sproguwa ptoseckom.

                               Nalywom mlycka kotkom aciatym,

ciesym sie na to moje gazduwanie.

Przibynde skrobkom za uchym,

ciesym sie, bo jo ze wsi, to sicko robi umiym.

                                               Pozrejom – to jyf zaprym do chlywicka na noc.

                 Pies z przibyndom za kociom goni.

                 Prowde mama godo, ze mo duzom pomoc

                 s tyj sfojyj corecki gazdyni.

 

                                                    Maria Krzysztofek

autor Maria Krzysztofek

Administracja oficjalnej strony Krempach czeka na informacje od Internautów. Mogą to być teksty, reportaże, czy foto-relacje.
Czekamy również na zaproszenia dotyczące zbliżających się wydarzeń społecznych, kulturalnych, politycznych.
Jeżeli tylko dysponować będziemy czasem wyślemy tam naszego reportera.

Kontakt: pacygowie@interia.pl, tel. 508 167 145

Administracja Linki Spiskie wsie Facebook social plugin
AdminPanel
Kontakt

dursztyn-spisz.pl http://podtatranskenoviny.delphi.sk/
nowotarski.pl
ospfrydman.republika.pl
adamowski.com.pl
rogoznik.bnx.pl
nowabiala.com
tatrzanskibs.pl
http://www.folklorfest.sk/
www.gim.krempachy.szkolnastrona.pl
www.spisskastaraves.sk
foto.podhale.pl
gold-fotografia.pl
spisz.org
dursztyn.ugnowytarg.pl
trybsz.agrowczasy.com
www.spkrempachy.szkolnastrona.pl
Czarna Góra
Dursztyn
Falsztyn
Frydman
Jurgów
Kacwin
Krempachy
Łapszanka
Łapsze Niżne
Łapsze Wyżne
Niedzica
Nowa Biała
Rzepiska
Trybsz


Copyright © 2o11 www.krempachy.espisz.pl | All Rights Reserved

Created by    gb